Cârlibaba i wątek polski

[UWAGA. Materiały opublikowane na stronie są objęte prawami autorskimi.
Nie kopiuj tekstów ani zdjęć - skorzystaj z opcji "Udostępnij"/"Share"]

Miejscowość o ciekawej nazwie Cârlibaba znajduje się w rumuńskim regionie BucovinaKraina historyczna, która od II Wojny Światowej dzieli się na Bukowinę północną (na Ukrainie) i południową (w Rumunii). jest usytuowana wzdłuż rzeki Bystrzyca, przy drodze nr 18, biegnącej z regionu Maramuresz przez przełęcz Prislop w kierunku wschodnim. To właśnie tam walczyli niegdyś żołnierze Legionów Polskich.

[po najechaniu kursorem lub kliknięciu na wyraz podkreślony kropkamiO tak właśnie 😉, pojawi się chmurka z objaśnieniem]

Z nazwą Cârlibaba związane są legendy (np. o wiedźmie-znachorce, szczegóły można znaleźć w Wikipedii), ale przyjmuje się, że pochodzi ona od nieistniejącej nazwy góry Kyrleba, o której podobno pisał nawet sam Jan Długosz. W języku rumuńskim wymawiamy tę nazwę jako „kyrlibaba” (to „a z daszkiem” czyta się jak nasze „y”). Jako ciekawostkę wspomnę, że w polskim Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich(Tom IV, str. 103, Warszawa, nakł. Filipa Sulimierskiego i Władysława Walewskiego, 1880-1914) wymieniono tę miejscowość jako Kirlibaba i opisano w ten sposób: „Wieś nad Złotą Bystrzycą, pow. kimpoluński na Bukowinie, w par. gr. katol. Kimpolung a gr. nieunickiej Czokanestie, ma 446 mk. w gminie a 345 na obszarze dworskim. W pobliżu kopalnie ołowiu Mariensee i kopalnia żelaziaka brunatnego (Walea stinii). Kirlibaba jest najwyżej położonym punktem na Bukowinie (2856 st npm.). Były tu kopalnie srebra.”

Wjeżdżamy do Kirlibaby i po lewej stronie rzuca nam się w oczy piękna rzeźbiona w drewnie fasada cerkwi. Nie spodziewaliśmy się takiego widoku. Zatrzymujemy się więc spontanicznie na parkingu wyznaczonym wzdłuż drogi i mimo deszczu biegniemy obejrzeć ten cud architektury. Niestety, świątynia właśnie jest zamykana. Obchodzimy ją więc wokół licząc, że jeszcze kiedyś nadarzy się okazja na zwiedzanie. Kilka lat później przyjeżdżamy w to samo miejsce, by obejrzeć cerkiew od środka. Widziałam bowiem zdjęcia z wnętrza i zależało mi, by zobaczyć to wszystko na żywo. Cóź… obiekt znów zastaliśmy zamknięty na cztery spusty a umieszczona na drzwiach kartka informowała jedynie o datach i godzinach nabożeństw zaplanowanych w obecnym miesiącu. Pozostało zerknięcie przez okno. Ale będziemy znów próbować szczęścia przy kolejnej okazji…

W Kirlibabie znajduje się również kościół rzym-kat z 1900 roku pw. św. Ludwika  (po prawej, za rzeką, jakieś 400 metrów od cerkwi), przy którym pochowano walczących na tych terenach żołnierzy Legionów Polskich. Na tym miejscu stoi betonowy pomnik w kształcie krzyża, który po odnowieniu w 2007 r. został opatrzony tabliczką z informacją o dwunastu poległych legionistach.

 

Co się wydarzyło w styczniu 1915 r.?

W dniach 18-22 stycznia 1915 r. miała miejsce bitwa pod Kirlibabą pomiędzy z jednej strony wojskami rosyjskimi a z drugiej: austro-węgierskimi wraz z polskimi Legionistami z 2. pułku piechoty. Walka odbywała się w trudnych warunkach – dużo śniegu, niska temperatura, górzysty teren, otoczony lasami. Jednak w dniu 22 stycznia 1915 r. dowództwo sił rosyjskich podjęło decyzję o pospiesznym wycofaniu się. Do legionistów trafiła nie tylko rosyjska amunicja, ale również ok. 300 rosyjskich jeńców, których nikt na czas nie powiadomił o odwrocie.

 

Jadąc drogą numer 18 od strony przełęczy Prislop warto się zatrzymać choć na chwilę w Kirlibabie i zerknąć z bliska choćby tylko na cerkiew. Jedyna w swoim rodzaju tak pięknie rzeźbiona fasada, na żywo robi ciekawe wrażenie. A może akurat będziesz mieć szczęście, by móc zajrzeć do środka i zobaczyć jakie skarby kryje wnętrze tej wyjątkowej świątyni?

Artykuł okazał się pomocny? : ) Będzie mi bardzo miło, jeśli w zamian oznaczysz Projekt Rumunia na swoim kanale (np. w relacji z tego miejsca). Dzięki temu będę miała szansę wesprzeć i zainspirować kolejne osoby wybierające się do Rumunii.